piątek, 14 marca 2008

"CZY KOŚCIÓŁ SIĘ POMYLIŁ ?"

Właściwie Galileusz w swoich pracach nie udowodnił ruchu Ziemi. W związku z tym myślę, że jeżeli dwie strony mają inny paradygmat, inną wizję świata, to właściwie dowody przestają wówczas mieć wagę dla obu stron. To, co uważa jedna strona za dowód, druga strona nie uważa tego za dowód. Wobec tego sprawa istnienia lub nieistnienia dowodów po prostu przestaje grać rolę. Przedmiotem sprawy Galileusza nie była nauka, lecz dwie różnie wizje świata. Przeciwnicy Galileusza nie chcieli nawet spojrzeć w lunetę, żeby sprawdzić czy rzeczywiście widać fazy Wenus, czy nie widać.

Brak komentarzy: