sobota, 1 marca 2008

Szacunek...

Kiedy czasami myślę o osobach, które rozpoczynały turystykę w latach 40 i trochę po, mam dla nich ogromny szacunek. Sprzęt, ciężki, zupełnie nie przystosowany do całodziennej wycieczki w góry. Buty bez goretexu, ciężkie plecaki, namioty, konserwy, zero polarów i bielizny oddychającej. Ludzie ci często nosili po 30kg i jeszcze aparat fotograficzny... podstawowe wyposażenie każdego turysty....:) Ech. Dobrze, że idąc w góry można teraz korzystać z tych wszystkich udogodnień.
A jednak .... klimat chodzenia był zupełnie inny. Ludzie spali w górach, albo w namiotach, albo w schroniskach, nie pili wieczorami i nie hałasowali bez sensu... ale rozmawiali. Rozmawiali o górach, przygodach, niebezpieczeństwach, trasach, uroku tych miejsc. Spotykali się w gronie tych, dla których góry to nie tylko okazja do imprezy, ale pasja.

Brak komentarzy: